Brakujące słowo w umowie kredytowej i przepłacisz podatek
Kwota wierzytelności nie jest określona
Suma hipoteki według nowych przepisów nie jest tożsama z kwotą wierzytelności. Dlatego banki powinny hipotekę jako zabezpieczenie kredytu określać w umowach i zaświadczeniach jako hipotekę do kwoty X – wyjaśnia Iwona Mirosz, radca prawny, ekspert prawa bankowego. Dodaje jednak, że nawet jeśli tak nie napiszą, to i tak – z mocy przytoczonej ustawy – hipoteka będzie zabezpieczać wierzytelność „do” określonej sumy pieniężnej. w przypadku kredytów mieszkaniowych, które są w Polsce kredytami o zmiennym oprocentowaniu, nie da się z góry określić całkowitej kwoty wierzytelności, nawet przy założeniu, że w trakcie spłaty nie pojawią się żadne dodatkowe koszty, którymi bank mógłby obciążyć kredytobiorcę (np. koszty windykacji). Ponadto, część kredytów mieszkaniowych jest indeksowana do obcych walut, a zatem wysokość wierzytelności wyrażona w złotych dodatkowo zmienia się pod wpływem kursu walutowego.
Podatek powinien wynieść 19 zł
Kredytobiorca ustanawiający hipotekę musi z tego tytułu zapłacić podatek (nie licząc opłaty sądowej, która wynosi 200 zł). Ustawa o podatku od czynności cywilnoprawnych przewiduje podatek w wysokości 0,1% od ustanowienia hipoteki „na zabezpieczenie istniejącej wierzytelności” oraz 19 zł w przypadku zabezpieczenia „wierzytelności o wysokości nieustalonej”. Taki podział to pozostałość poprzedniego systemu prawnego w zakresie rodzajów hipoteki. – Obecnie kredytobiorca ustanawia jedną hipotekę zarówno na sumę główną, jak i na odsetki i koszty, których kwota nie jest ustalona w chwili ustanawiania hipoteki, a wręcz nie istnieje. Wobec tego zastosowanie ma opodatkowanie w wysokości 19 zł – uważa Iwona Mirosz. Podobnego zdania jest Magdalena Flis, doradca podatkowy współpracujący z firmą „Tax Care”. Zastosowanie powyższej zasady potwierdza też interpretacja wydana przez Ministra Finansów.
Niespójne przepisy
Podstawą do naliczenia podatku jest umowa kredytowa – zaznacza Magdalena Flis. Banki nie zawsze określają jednak w umowie kredytowej hipotekę „do kwoty”. z danych Home Broker Doradcy Finansowi wynika, że zdarzają się zapisy określające hipotekę „w wysokości x”. – w przypadku, gdy w umowie kredytowej znajdzie się taki zapis należna stawka podatku to 0,1% określonej tam kwoty wierzytelności, na zabezpieczenie której ustanowiono hipotekę – ocenia Magdalena Flis. – Nie ma znaczenia, że z punktu widzenia ustawy o księgach wieczystych wierzytelność ta i tak ma charakter kaucyjny, bo nie jest z góry znana jej wysokość – zauważa Iwona Mirosz. Załóżmy, że kredytobiorca zadłużył się w banku na 300 tys. zł, a ten wpisał do umowy hipotekę w kwocie 600 tys. zł. Podatek wyniesie w takiej sytuacji 600 zł. Tymczasem, gdyby bank użył słowa „do” byłoby to tylko 19 zł.
Co grozi podatnikowi, jeśli zapłaci 19 zł zamiast 600 zł podatku? – w przypadku zaniżenia zobowiązania podatkowego na podatniku ciąży konieczność uregulowania kwoty zaległości oraz kwoty odsetek liczonych za okres zalegania z wpłatą. Ponadto podatnik może zostać ukarany przez nałożenie na niego kary mandatu alko kary grzywny – przypomina Magdalena Flis. Sytuacja, z jaką mamy do czynienia jest konsekwencją niespójności pomiędzy znowelizowaną ustawą o księgach wieczystych a ustawą o podatku od czynności cywilnoprawnych, która nie została zmieniona.
Uwaga na słowo „do”
Co zatem powinien zrobić kredytobiorca, aby mieć pewność, że zapłaci podatek 19 zł, a nie kilkaset złotych? – Przede wszystkim dokładnie przeczytać umowę kredytową i zadbać o to, aby zarówno w tej umowie, jak i w zaświadczeniu banku o udzieleniu kredytu oraz w oświadczeniu o ustanowieniu hipoteki znalazło się następujące sformułowanie: „Zabezpieczenie wierzytelności z tytułu kredytu, roszczenia o zapłatę odsetek od kredytu, kosztów postępowania i windykacji stanowi hipoteka do kwoty….. (słownie:…..) na nieruchomości…..”. – radzi Iwona Mirosz.
Źródło: nportalnieruchomosci